Prowadzenie działalności gospodarczej, odbieranie korespondencji, posiadanie prawa własności do nieruchomości, a przede wszystkim “coś co najdobitniej określa centrum życiowe – skupienie życia rodzinnego”, to przesłanki wskazujące centrum życiowego – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w sprawie o wygaszenie mandatu radnego powiatowego z województwa lubuskiego z powodu nieposiadania biernego prawa wyborczego. Sprawa zawiera liczne analogie do sprawy Jerzego Stachyry.
Kilka tygodni temu Naczelny Sąd Administracyjny wydał prawomocny wyrok w sprawie wygaszenia mandatu radnego powiatowego z jednego z powiatów w województwie lubuskim. Powodem wygaszenia mandatu było nieposiadanie w dniu wyborów biernego prawa wyborczego. Radny co prawda wykazywał aktywność na terenie powiatu, w którym zdobył mandat, ale była to wyłącznie aktywność polityczna oraz aktywność prywatna – weekendowa. Sąd badając sprawę stwierdził, że faktyczna aktywność zawodowa koncentrowała się poza powiatem. Również aktywność życiowa miała miejsce poza powiatem, w którym sprawował mandat, ponieważ jego partnerka życiowa stale zamieszkiwała również poza tym powiatem.
Jest to analogiczna sytuacja, do tej w której znajduje się Jerzy Stachyra, a przynajmniej znajdował się w dniu wyborów samorządowych. Jerzy Stachyra nie ukrywa, że prowadzi działalność gospodarczą na terenie powiatu lubańskiego. Na terenie tego powiatu zamieszkuje stale również jego żona, która pomaga mu w prowadzeniu działalności gospodarczej, a konkretnie prowadzi wspólnie z nim restaurację. Jerzy Stachyra w wyjaśnieniach, które złożył Przewodniczącemu Rady Powiatu Andrzejowi Weychanowi podkreślał swoje związki z Miastem i Gminą Bogatynią, a także przywoływał różnorodne aktywności na jej terenie. Jednak w świetle jednego z najnowszych wyroków NSA taka aktywność nie wskazuje, na to aby Bogatynia była jego centrum życiowym. To oznacza, że Jerzy Stachyra nie posiadał biernego prawa wyborczego na terenie powiatu zgorzeleckiego w dniu wyborów samorządowych w 2024 roku. To oznacza że nie miał prawa kandydować, ani złożyć ślubowania i objąć mandatu.
Co istotne kluczowe jest posiadanie biernego prawa wyborczego w dniu wyborów, co również potwierdza wyrok NSA. Nawet jeśli w tej chwili Jerzy Stachyra stara się bywać w Bogatyni częściej, a także markuje tam swoją aktywność bywając na różnych spotkaniach i wydarzeniach, kluczowy jest dzień wyborów. Kodeks wyborczy jednoznacznie rozstrzyga, że radnym nie może być osoba, która w dniu wyborów nie zamieszkuje stale na terenie danej jednostki samorządu terytorialnego. Więc wysiłki Stachyry, aby udowadniać swoje związki z Bogatynią i potwierdzić rzekome stałe zamieszkiwanie w świetle przepisów oraz styczniowego wyroku NSA są całkowicie bez sensu, bo w sytuacji, gdy sprawa trafi do sądu administracyjnego, ten będzie badał posiadanie biernego prawa wyborczego w dniu wyborów.